KE chce jednolitych zasad pomocy publicznej dla energetyki
Komisja Europejska jesienią tego roku przedstawi projekt
wytycznych w sprawie pomocy publicznej, jaka może być udzielona
projektom w sektorze energetyki, w tym energii nuklearnej - poinformował
rzecznik KE ds. konkurencji Antoine Colombani.
Koszty inwestycji w atom są wprost związane z jej ryzykiem, a czynniki obniżające ryzyko to m.in. stabilne...
Obecnie takie wytyczne w UE dotyczą tylko "zielonej energetyki", ale nie energetyki jako całości.
"Jesienią przedstawimy projekt zasad udzielania pomocy publicznej dla projektów z sektora energetyki. Następnie skierujemy go do publicznych konsultacji z państwami członkowskimi i zainteresowanymi. (...) Chcemy je przyjąć w 2014 r." - powiedział Colombani.
Powiedział też, że państwa członkowskie, które zamierzają wybudować
elektrownie jądrowe, jak dotąd nie zwróciły się do KE z prośbą o
notyfikację pomocy publicznej dla takich projektów.
Inaczej jest w przypadku energetyki ze źródeł odnawialnych czy projektów z zakresu efektywności energetycznej - tutaj wytyczne dot. pomocy publicznej obowiązują, ale KE chce dokonać ich przeglądu. "OZE oczywiście także będą częścią tych konsultacji, które rozpoczną się jesienią, ponieważ chcemy poprawić przepisy dotyczącego tego sektora energetyki. Wsparcie publiczne dla energetyki z odnawialnych źródeł jest czymś, co KE popiera. W przypadku energetyki nuklearnej pozostajemy neutralni" - powiedział Colombani.
Jak dodał, Komisja w żadnym wypadku nie chce zachęcać państw członkowskich do rozwoju energetyki nuklearnej. "Do państw członkowskich należy wybór ich miksu energetycznego" - podkreślił.
O sprawie napisała w piątek "Sueddeutsche Zeitung". Gazeta wskazuje, że dzięki nowym uregulowaniom koncerny energetyczne mogłyby otrzymywać publiczne subwencje na budowę elektrowni atomowych, podobnie jak to się dzieje w przypadku "zielonej energii". Jak napisała, zwolennicy tego projektu argumentują, że zarówno OZE, jak i elektrownie nuklearne to niskoemisyjne źródła energii. Organizacje ochrony środowiska uważają z kolei, że plan Komisji zagraża niemieckiej "zielonej" rewolucji energetycznej. Gazeta wskazuje też, że rząd niemiecki odrzuca plan KE, ale nie ma w tej sprawie weta.
"Jesienią przedstawimy projekt zasad udzielania pomocy publicznej dla projektów z sektora energetyki. Następnie skierujemy go do publicznych konsultacji z państwami członkowskimi i zainteresowanymi. (...) Chcemy je przyjąć w 2014 r." - powiedział Colombani.
Dodał, że przykładowo kilka unijnych krajów chce wsparcia w formie
pomocy publicznej dla projektów z sektora energetyki nuklearnej. Dodał,
że obecnie KE analizuje oddzielnie każdy przypadek. W ten sposób
zaakceptowała wsparcie publiczne dla m.in. magazynowania odpadów
radioaktywnych, likwidacji elektrowni, czy budowy niewielkiego reaktora
nuklearnego w Holandii dla celów medycznych.
Inaczej jest w przypadku energetyki ze źródeł odnawialnych czy projektów z zakresu efektywności energetycznej - tutaj wytyczne dot. pomocy publicznej obowiązują, ale KE chce dokonać ich przeglądu. "OZE oczywiście także będą częścią tych konsultacji, które rozpoczną się jesienią, ponieważ chcemy poprawić przepisy dotyczącego tego sektora energetyki. Wsparcie publiczne dla energetyki z odnawialnych źródeł jest czymś, co KE popiera. W przypadku energetyki nuklearnej pozostajemy neutralni" - powiedział Colombani.
Jak dodał, Komisja w żadnym wypadku nie chce zachęcać państw członkowskich do rozwoju energetyki nuklearnej. "Do państw członkowskich należy wybór ich miksu energetycznego" - podkreślił.
O sprawie napisała w piątek "Sueddeutsche Zeitung". Gazeta wskazuje, że dzięki nowym uregulowaniom koncerny energetyczne mogłyby otrzymywać publiczne subwencje na budowę elektrowni atomowych, podobnie jak to się dzieje w przypadku "zielonej energii". Jak napisała, zwolennicy tego projektu argumentują, że zarówno OZE, jak i elektrownie nuklearne to niskoemisyjne źródła energii. Organizacje ochrony środowiska uważają z kolei, że plan Komisji zagraża niemieckiej "zielonej" rewolucji energetycznej. Gazeta wskazuje też, że rząd niemiecki odrzuca plan KE, ale nie ma w tej sprawie weta.